Facebook

Co to jest zdrowie psychiczne? Eksperyment Rosenhana

Opublikowano: 2008-03-16

 

Psycholog, szczególnie psycholog kliniczny, który współpracuje z psychiatrą, zobowiązany jest do określania różnicy pomiędzy zdrowiem, a chorobą psychiczną. Niesie to z sobą konieczność refleksji w zakresie pojęć zdrowie i patologia, normalność i nienormalność. Jest to bardzo odpowiedzialne i trudne zadanie. Z jednej strony istnieją klasyfikacje chorób psychicznych, np. stworzona przez American Psychiatric Association. Z drugiej jednak zdefiniowanie tych pojęć nie jest łatwe albowiem same definicje wynikające z określenia normalność, czy nienormalność są różne, nierzadko sprzeczne w stosunku do siebie. Nie istnieją w pełni przekonujące dowody, pozwalające jednoznacznie i kategorycznie stwierdzić, że coś jest normalne lub nienormalne.

Warto dodać, iż rozróżnienie między normą i patologią jest uwarunkowane także kulturowo. Inaczej będą definiować pojęcie normalności czy nienormalności ludzie ze Stanów Zjednoczonych, gdzie jest wysoki poziom indywidualności, niezależności, a inaczej mieszkańcy Japonii, czy Chin, gdzie występuje głęboka hierarchizacja i kolektywizm. Już w 1934r. Benedect wykazała, pojęcia normalność-nienormalność, zdrowy i chory nie są uniwersalne. Są nietrwałe, względne i nie można ich skategoryzować, ani ściśle zdefiniować. Wypływają z umysłu obserwatora.

Problemem trafnej weryfikacji zajmowało się wielu klinicystów. Rosenhan był zdania, że punktem odniesienia jest to, czy diagnoza pochodzi od pacjenta, to on stwierdza, iż coś jest nie tak, że posiada cechę zewnętrzną odróżniającą go od innych ludzi, czy pochodzi ona od otoczenia i warunków, które powodują, iż pacjent odbiega od normy, odróżnia się.

 

Idea eksperymentu

Rosenhan postanowił zweryfikować wymieniony wyżej problem poprzez eksperyment, w którym zdrowi psychicznie pójdą do szpitala. Wysunął dwie hipotezy:

Hipoteza 1.
Jeżeli pseudopacjenci zostaną uznani za zdrowych, wówczas oznacza to, iż zdrowego człowieka można odróżnić od zaburzonego otoczenia, że istnieją bezwzględne, trwałe różnice między zdrowiem a chorobą, normalnością i jej brakiem.

Hipoteza 2.
Jeżeli pseudopacjenci zostaną uznani za chorych, wówczas oznacza to, iż zdrowego człowieka nie można odróżnić od zaburzonego otoczenia, że nie istnieją bezwzględne, trwałe różnice między zdrowiem a chorobą, normalnością i jej brakiem.

W eksperymencie uczestniczyło 8 zdrowych psychicznie osób: 3 kobiety i 5 mężczyzn. W siedmiu przypadkach byli to ludzie "ustawieni życiowo", w dojrzałym wieku o następujących zawodach: trzej psycholodzy, psychiatra, pediatra, malarz, gospodyni domowa, 20-letni student ostatniego roku psychologii. Zmienione zostały tylko dane osobowe, które mogły doprowadzić do zdemaskowania. Aby uogólnić badania wprowadzono zróżnicowane warunki szpitalne: niektóre szpitale były prawie nowe, inne stare, niektóre były placówkami naukowymi, w jednych była wystarczająca liczba personelu, w innych nie, jeden był prywatny, jeden uniwersytecki, poza tym były psychiatryczne zakłady. Łącznie chętni pseudopacjenci na czele z samym pomysłodawcą eksperymentu - Rosenhanem zgłosili się do 12 różnych szpitali w 5 stanach na wybrzeżu zachodnim i wschodnim USA.

 

Przebieg eksperymentu

Pseudopacjent dzwonił do szpitala i prosił o wyznaczenie wizyty. Zgłaszał się na izbę przyjęć i przestawiał wcześniej ustalone z Rosenhanem objawy psychozy egzystencjalnej, które nie były opisane w fachowej literaturze, w związku z czym zmniejszały ryzyko zdemaskowania. Te objawy to: słyszenie głuchych, pustych, nużących, nieznanych, tej samej płci, co pacjent, głosów. Następnie po przyjęciu na oddział pseudopacjent przestawał symulować objawy choroby. U niektórych wystąpił okres zdenerwowania i niepokoju. Poza tym zachowywali się normalnie, poprawnie wg obowiązującego życia na oddziale. Prowadzili, na początku potajemnie, notatki z obserwacji oddziału, personelu, pacjentów.

 

Obserwacje


Jest to niewątpliwie antyterapeutyczne podejście do pacjenta, prowadzące do głębokiej bezsilności.

 

Wnioski

Rosenhan razem ze swoimi kolegami-pseudopacjentami stwierdzili, iż źródłem tej daleko idącej depersonalizacji są:


Warto wspomnieć, że w trakcie eksperymentu pseudopacjenci zostali jedynie zdemaskowani przez kolegów - pacjentów, np.: "Nie jesteś wariatem. Jesteś dziennikarzem albo profesorem. Kontrolujesz szpital." Fakt, iż pacjenci często rozpoznawali normalność, gdy tymczasem personelowi się to nie udało, nasuwa istotny wniosek, że lekarze skłonni są popełniać błąd II typu, tzn: uznać osobę zdrową za chorą, niż odwrotnie, choć tendencja odwrotna też ma miejsce, co potwierdzone jest również eksperymentem. To z kolei nasuwa wniosek, iż tak chwiejny proces diagnostyczny nie jest godny zaufania.

 

Podsumowanie

Podstawowy błąd diagnozy to umieszczanie źródeł aberracji (odchyleń) w samej jednostce, nie zaś w otaczających ją bodźcach. Rozwiązaniem wydaje się być tutaj propozycja Mischela: ograniczenie rozważań o zachowaniach do bodżców, które je prowokują i ich korelatów. Należy zwrócić również uwagę na różnicę w określaniu choroby psychicznej i somatycznej w trakcie wypisu ze szpitala, w przypadku tej pierwszej bowiem podkreśla się fakt remisji, stygmatyzując pacjenta.

 

Bibliografia

 



Rejestracja: 506 159 525



 terapia on-line:



  • Skype 


  • WhatsApp 


  • Messenger



nr konta: 93 2030 0045 1130 0000 0239 6920



edukacja, członkowstwo, współpraca

top© 2013 by Agata Maria Aleksińska. Wszelkie prawa zastrzeżone. Realizacja ELINTER